poniedziałek, 29 grudnia 2014

Podsumowanie roku...

Roku 2014-go nie uznałabym za udany, ale też nie mogę powiedzieć, że był zły. Przyniósł zarówno wiele dobrego jak i złego. Jako, że właśnie dobiega końca, postanowiłam, że warto byłoby go podsumować. Lubię jak wszystko jest przejrzyste i dlatego uznałam, że wypunktowanie poszczególnych rzeczy będzie najlepszym sposobem.

  • Poznałam wiele nowych osób, m.in. Andrzeja, który jest prezenterem radiowym. Byłam jego najwierniejszą słuchaczką, do czasu... już mnie to nie kręci. Za to zawsze będę miło wspominać spędzony z nim czas.
  • Marzec był dla mnie najtrudniejszym miesiącem w całym roku, ponieważ odeszła nasza koleżanka z klasy Madzia. To był rozpaczliwy czas, ale na zawsze będzie w naszych sercach. To niesprawiedliwe jak ludzie, których kochamy szybko odchodzą.
  • Po roku znajomości przez internet, w styczniu tego roku, pierwszy raz spotkałam się również z przyjacielem Marcinem. Na chwilę obecną nasz kontakt się urwał, czego bardzo mi brakuję, bo uwielbiałam spędzać z nim czas.
  • W maju po raz drugi zostałam ciocią, z czego jestem mega szczęśliwa oraz przybyło mi o jednego brata więcej. To był miesiąc pełen niespodzianek.
  • Wielkim plusem jest to, że zaczęłam się uczyć grać na gitarze. Z początku nie było łatwo, ale spodobało mi się i wiem, że prędko z tego nie zrezygnuję.
  • Kolejną pozytywną rzeczą jest to, że udało mi się w końcu wyjść z depresji i spojrzeć na świat z innej perspektywy. Nie chodzą mi już po głowie myśli samobójcze, aczkolwiek zdarza mi się załapać doła.
  • Wróciłam do prowadzenia bloga, bo to jest jednak to co pozwala mi się odstresować. Jest moją odskocznią od codzienności i miejscem gromadzenia moich myśli, wspomnień i przeżyć.
  • Przez swoje lenistwo zmarnowałam w tym roku bardzo dużo wolnego czasu, który mogłam przeznaczyć na coś pożytecznego jak np. nauka. Wiele razy próbowałam rozplanować jakoś swój wolny czas, za każdym razem jednak bezskutecznie. Jest to jedna z rzeczy, za którą muszę się wziąć po nowym roku.
  • Odbudowałam kontakty z rodziną i mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie tylko coraz lepiej. Nie chciałabym znów przechodzić przez te ciągłe kłótnie itd.
  • Przez ten rok zraniłam bardzo dużo bliskich mi osób, zarówno swoim zachowaniem jak i słowami, czego niewątpliwie żałuję. Nie można cofnąć czasu, ale można przeprosić, liczyć na przebaczenie i naprawić swoje błędy.

    Krótko mówiąc to był bardzo męczący, ale pełen niespodzianek rok. Nie mam postanowień noworocznych, bo zazwyczaj i tak po dłuższym czasie o nich zapominam. Mam tylko nadzieję, że nadchodzący rok będzie bardziej spokojny i choć odrobinę lepszy od tego.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz