Od tygodnia ciągle pada deszcz, a co za tym idzie? Brak chęci do robienia czegokolwiek... lenistwo osiąga level 2. Wychodzenie na zewnątrz jest raczej marnym pomysłem (zwłaszcza, że już wystarczająco marznie się czekając rano na autobus do szkoły), a przez siedzenie w domu cały dzień można umrzeć z nudów, zwłaszcza, gdy nie ma się nawet z kim pogadać. Człowiek zostaje sam na sam ze swoimi myślami i można od tego ześwirować. Tyle rzeczy chodzi wtedy po głowie, że już nie wiadomo nawet co ze sobą począć i nieważne jak bardzo by się chciało to nie da się od tego w żaden sposób uciec. Chłopak ze mną zerwał, bo poznał jakąś nową laskę i nie mogę się z tym pogodzić. Tyle wspólnych planów na nic i po chuj to wszystko było? Myślałam, że coś dla Ciebie znaczę... To boli wiesz, ale mimo to nie żałuję żadnej spędzonej z Tobą chwili , bo sprawiłeś, że choć przez chwilę byłam szczęśliwa. Związki są do kitu, po co z kimś być, skoro prędzej czy później wszystko się rozpada i znów wracamy do punktu wyjścia?
"Życie nie jest pozbawione bólu, ale chodzi o to, jak sobie poradzimy z tym bólem... albo radością, zawstydzeniem czy triumfem. Życie to coś więcej niż czas, który upływa zanim umrzemy; to suma wszystkiego, co przez ten czas robimy. Podjęcie decyzji może być czasem trudne, ale zdarza się często, że niepodjęcie żadnej decyzji, powstrzymanie się od koniecznego działania przynosi gorsze skutki niż błędna decyzja. Zło kwitnie tam, gdzie nikt mu się nie przeciwstawia, ale Ci, którzy potrafią, muszą to zrobić, by chronić tych, którzy nie mogą ochronić się sami."